22 stycznia 2005 godzina:10.58(Czytań: 1044)
:: Dzie?a sztuki opuszcz? ?a?cucki zamek ::
Henryczek pojedzie do W?och a Sofonisba Anguissola - do Londynu. Europejscy mi?o?nicy sztuki chc? ogl?da? znakomite dzie?a z ?a?cuckiego zamku. - To dla nas wielki presti? - cieszy si? dyrektor muzeum
Pa?acowe wn?trza na jaki? czas opu?ci autoportret Sofonisby Anguissoli, w?oskiej artystki doby Renesansu, znanej jako pierwsza malarka, która osi?gn??a ?wiatow? s?aw?. Obraz powsta? w 1556 r. Nie wiadomo, jak trafi? do ?a?cuta, jest tu jednak od ponad 200 lat. - Narodowa Galeria Portretów w Londynie organizuje wystaw? autoportetu z lat 1500-2000. Specjali?ci z tej galerii wytypowali 60 najwybitniejszych dzie? z ca?ej Europy, w?ród nich znalaz? si? nasz autoportret - cieszy si? szef ?a?cuckiego muzeum. Obraz ma ju? za sob? triumfalny objazd po ?wiecie. By? eksponowany w Cremonie, Wiedniu, Waszyngtonie, by? w Szwecji i Niemczech. Teraz obejrz? go londy?czycy. Wystawa trwa? b?dzie od 20 pa?dziernika 2005 do 29 stycznia 2006 roku.
Ka?dy, kto cho? raz odwiedzi? zamek, na pewno pozna? Henryczka - tym pieszczotliwym zdrobnieniem okre?lana jest jedna z najpi?kniejszych i najbardziej znanych rze?b w Muzeum-Zamku w ?a?cucie. Wybitny artysta Antonio Canova wyrze?bi? w kararyjskim marmurze Henryka Lubomirskiego. Przedstawi? go jako Amora. Rze?ba powsta?a w jego rzymskiej pracowni w latach 1786-1788. Od tamtego czasu Henryczek nigdy nie opu?ci? sali kolumnowej, urz?dzonej specjalnie po to, by wyeksponowa? wspania?e dzie?o.
W ubieg?ym roku ?a?cuckie muzeum odwiedzi? Gian Pietro Favaro, w?oski senator i prezydent Fundacji im. Antonio Canovy, oraz Narciso Vardanega, burmistrz Possagno, rodzinnego miasta Canovy, gdzie dzi? mie?ci si? muzeum jego imienia. - Prosili o wypo?yczenie rze?by, ale wtedy odmówili?my - mówi Wit Karol Wojtowicz, dyrektor Muzeum-Zamku w ?a?cucie. Wcze?niej bowiem o wypo?yczenie Henryczka prosi? paryski Luwr, przede wszystkim jednak rze?ba wymaga?a konserwacji. - Henryczek musia? przej?? lifting, bo mia? chor? nog? - ?artuje dzi? dyrektor, cho? konserwacja tak cennego dzie?a sp?dza?a mu sen z powiek. - Tak naprawd? byli?my ni? przera?eni. Rze?ba mia?a w dolnej cz??ci p?kni?cie, które powsta?o w wyniku defektu kamienia, z którego zosta?a wykonana - dodaje dyrektor. Na szcz??cie konserwacja uda?a si?, podj?? si? jej jeden z najwi?kszych fachowców w Polsce, prof. Andrzej Koss z Akademii Sztuk Pi?knych w Warszawie. Z wyjazdu do Luwru niestety nic nie wysz?o, za to swoj? pro?b? ponowili W?osi. - Odnowiony Henryczek pojedzie do muzeum w Possagno, W?osi chc? te? eksponowa? go w rzymskim Senacie - informuje Wojtowicz. Kiedy? Dok?adnie jeszcze nie wiadomo, prawdopodobnie jednak dopiero w drugiej po?owie roku. W muzeum w Possagno rze?ba b?dzie pokazywana razem z gipsowym modelem z rzymskiej pracowni Canovy, wed?ug którego zosta?a wykonana.
Koszty wyprawy dzie?a sztuki pokryj? W?osi, którzy b?d? musieli spe?ni? rygorystyczne warunki bezpiecznego transportu oraz ubezpieczy? rze?b?. - Liczymy, ?e skoro my jeste?my otwarci dla nich to i oni zechc? nam wypo?yczy? dzie?a Canovy do ?a?cuta - ma nadziej? Wojtowicz.
Henryczka zast?pi w tym czasie w ?a?cucie wspó?czesny odlew gipsowy, ma by? te? eksponowana fotograficzna dokumentacja z konserwacji rze?by.