04 lipca 2005 godzina:9.48(Czytań: 1342)
:: Wielkie Manewry Szwejkowskie odby?y si? w Przemy?lu ::
Niektórzy z obola?ymi nogami, przemoczeni, a jeszcze ze szmelcem, myd?em i powid?em pod pach?, za to wszyscy zadowoleni i u?miechni?ci wracali wczoraj z 8. Wielkich Manewrów Szwejkowskich
Cho? udzia? w Wielkich Manewrach wymaga? krzepy, hartu ducha, pomys?owo?ci i przede wszystkim poczucia humoru, ch?tnych do zaci?gni?cia si? do nich nie brakowa?o. Przemyskie Stowarzyszenie Przyjació? Dobrego Wojaka Szwejka zadba?o o to, ?eby ?aden poborowy si? nie nudzi?, wi?c odby?y si? rajdy piesze i rowerowe, zabawy zr?czno?ciowe, konkursy i ró?nego rodzaju imprezy w duchu szwejkowskiego poczucia humoru. Najwi?cej zainteresowanych przyci?gn??y tradycyjne manewry wodne. Zostan? one na d?ugo w pami?ci mieszka?ców Zasania, bo po raz pierwszy w historii dziesi?ciu silnych poborowych, których wystawi?a ta cz??? miasta, przegra?o walk? z twardzielami ze starej cz??ci Przemy?la. Dlatego wielka beczka pe?na piwa przymocowana na linie trafi?a na ich brzeg rzeki.
I?cie szwejkowsk? pomys?owo?ci? i odwag? wykazali si? m?odzi ludzie, którzy na w?asnor?cznie wykonanych "jednostkach niezatapialnych" musieli pokona? San. Do ich budowy u?yto wszelkich mo?liwych materia?ów, nawet li?ci, rur kanalizacyjnych czy... siana, którym Maciek Chojnacki z Mateuszem Wo?niakiem wymo?cili swoj? tratw?, ?eby by?o im wygodnie. Sp?aw Sanem zaryzykowa?a te? dziewczyna, która z wielkim zaci?ciem wios?owa?a, siedz?c na szachownicy w otoczeniu pucharów, które zdoby?a w zawodach szachowych. - Bardzo lubi? gra? w szachy, ale lubi? te? p?ywanie, wi?c pomy?la?am, ?e mog? po??czy? te dwie rzeczy - mówi Kamila Maciorek, która przez miesi?c pracowa?a nad tratw?. By?a najmniej mokrym konstruktorem. Jeden z m?odych poborowych wykaza? si? wielkim po?wi?ceniem - rzuci? si? w odm?ty Sanu w po??czonych sznurkiem pi?ciu nadmuchanych d?tkach i jako gigantyczna g?sienica przepisowo pokona? rzek?. Takiej ofiarno?ci nie wymaga?y inne atrakcje, jak puszczanie kaczek czy przygotowanie do wcielenia do woja przez nauk? strzelania z karabinka pneumatycznego.
Manewry zako?czy?y si? w niedziel? weso?ym piknikiem na Wzgórzu Zamkowym, w s?siedztwie Zamku Kazimierzowskiego, podczas którego szwejkolodzy m.in. popijali zup? piwn? i wolno pykali fajeczk? na ?wie?ym powietrzu.