Muzeum Rzemiosła w Krośnie obchodzi w tym roku jubileusz 15-lecia. W ciągu tych lat placówka nie tylko gromadziła eksponaty związane z historią rzemiosła galicyjskiego, organizowała ogólnopolskie sesje naukowe poświęcone zabytkom Krosna, ale także była wydawcą około 50 publikacji naukowych i popularnonaukowych.
Pracownicy Muzeum Rzemiosła w Krośnie prowadzą także szeroką działalność oświatową i promocyjną, obejmującą edukację muzealną dzieci i młodzieży od przedszkola po słuchaczy studiów licencjackich. Od 10 lat prowadzone są również lekcje muzealne z osobami niepełnosprawnymi umysłowo. Muzeum Rzemiosła jest ponadto organizatorem Międzynarodowego Biennale Artystycznej Tkaniny Lnianej „Z krosna do Krosna”, które prezentowane było już dwukrotnie w Göcseji Múzeum w Zalaegerseg.
17 marca 1990 r. Józef Cisowski, pomysłodawca i współtwórca Muzeum Rzemiosła w Krośnie, uroczyście otworzył ekspozycję w budynku dawnej Fabryki Zegarów Wieżowych Michała Mięsowicza przy ul. Piłsudskiego 17, zachowując w ten sposób dla miasta bogate i piękne tradycje krośnieńskiego rzemiosła. Zanim jednak do tego doszło, Społeczny Komitet Budowy Muzeum Rzemiosła przy Cechu Rzemiosł Różnych zabiegał od 1982 r. o przekazanie na ten cel niszczejącego budynku z zegarem – naprzeciwko pałacu biskupiego. Zbieranie pieniędzy wśród rzemieślników, zabieganie o dotacje państwowe, sam remont i adaptacja pomieszczeń na cele muzealne, gromadzenie pierwszych eksponatów – wszystko to trwało do 1987 r. Statut muzeum zatwierdzony został w Ministerstwie Kultury i Sztuki w 1989.
Pierwszym – i dotychczas jedynym – dyrektorem jest Ewa Mańkowska, z wykształcenia muzeolog. – Miałam wtedy 29 lat, byłam w szóstym miesiącu ciąży – i bardzo chciałam stworzyć coś od początku. Opatrzność nade mną czuwała, a pan Cisowski kierował się… Nie wiem czym. 5 stycznia urodziła się Bogna, a 17 marca otworzyliśmy ekspozycję stałą rzemiosła krośnieńskiego i terenów historycznej Galicji. Dysponowaliśmy jedną maszyną do pisania z demobilu (dziękuję Urzędowi Wojewódzkiemu), dwoma biurkami z Biblioteki Wojewódzkiej (do dzisiaj nam służą), papierem pakowym i 15 arkuszami racjonowanego i załatwionego po znajomości białego papieru, który barwiła w wywarze z łupin cebuli na kolor żółty pani Anna Cisowska. To działo się nie w średniowieczu, tylko 15 lat temu – wspomina Ewa Mańkowska. – Aranżację wnętrza i ekspozycji zaprojektowała Ewa Cisowska, scenariusz pisałam na podstawie szkicu pana Świstaka. Pracowaliśmy po kilkanaście godzin dziennie – ja z przerwami na karmienie córki – penetrując strychy, wbijając gwoździe, odręcznie pisząc komentarze do ekspozycji. Działo się to w lutym i marcu. W budynku ogrzewane było tylko maleńkie pomieszczenie socjalne. Pamiętam, jak Dominika Paczkowska, pisząc tablicę z historią powstania muzeum, zapytała: „Która godzina. Równo północ?!”. Przez moment czekałyśmy, co się może wydarzyć – i nagle łomot w drzwi! A to tylko Ewa Cisowska dostarczała nam porcje makaronu z twarogiem i masłem czosnkowym… Do dzisiaj jest to moje ulubione danie. Zdążyliśmy ze wszystkim. 17 marca o godz. 8 redaktor ogólnopolskiego tygodnika „Rzemieślnik” – po długiej podróży ze stolicy – poczęstowany został w muzeum jajecznicą, przespał się dwie godziny w fotelu i napisał: „Rozdzwonił się Urban w Krośnie” – na cześć otwieranego muzeum oczywiście – odtwarza detale z narodzin muzeum jego dyrektorka.
– Na początku katowaliśmy zwiedzających kapciami – jak w każdym porządnym muzeum – ale któregoś dnia w środku lata oprowadzałam turystów z Izraela i zauważyłam, że te obrzydliwe kapcie w standardowym numerze 48 założyli na bose stopy! Następnego dnia zapakowaliśmy bambosze w pudła i wynieśliśmy na strych. Nie mamy zabytkowych intarsji ani marmurów kararyjskich, parkiet można odnowić i zapastować! Czasami jeszcze zwiedzający pytają: „Gdzie kapcie?”. Chyba wprowadzimy tę atrakcję za dodatkową opłatą 50 groszy. Krośnianie – za okazaniem meldunku – za darmo! – przypomina trącące anegdotą epizody z życia muzeum Ewa Mańkowska.
Ekspozycja stała Muzeum Rzemiosła w Krośnie udostępniana była przez 6 lat. W 1996 r. podjęto decyzję o remoncie i poszerzeniu ekspozycji o sale tzw. niskiego parteru. Zarząd miasta zlecił również zainstalowanie centralnego ogrzewania. W ciągu niespełna 6 lat muzeum odwiedziły 31 834 osoby.
– Nasze muzeum jest po prostu pod każdym względem inne. Można dotykać eksponaty, w sylwestra o 12 w południe podajemy wino musujące. Na prawdziwego szampana nas nie stać… 17 marca i w każdą sobotę można zwiedzać za darmo. W poniedziałki jest czynne. 1 czerwca dla wszystkich dzieci i przyznających się do dziecięctwa mamy cukierki – wylicza „inności” Ewa Mańkowska. – Co 13 lat odwiedza nas prawdziwy Mikołaj. Młodniejemy, bo średnia wieku w 1990 wynosiła 47, a w 2005 – 37 lat! Mieszkańców Zalaegerszeg, Priverna, Svidnika i Edewechtu przyjmujemy jak przyjaciół. I kochamy KROSNOludki! Koszulki z nadrukiem będą do nabycia od maja w muzeum i Punkcie Informacji Kulturalno-Turystycznej – Rynek 5.
Muzeum Rzemiosła nie dysponuje salą wystaw czasowych i – paradoksalnie – remont ekspozycji stałej (w latach 1996-2000) umożliwił rozwinięcie działalności wystawienniczej. Likwidując ekspozycję rzemiosła, można było pokazać chociażby „Zabytki plastyki gotyckiej województwa krośnieńskiego” – wystawę zorganizowaną wspólnie z Państwową Służbą Ochrony Zabytków, a nagrodzoną przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego, wystawę biograficzną poświęconą Michałowi Mięsowiczowi (zegarmistrzowi i wiceburmistrzowi Krosna), cmentarzom I wojny światowej, historii karty pocztowej. Zmienioną ekspozycję stałą udostępniono ponownie w lipcu 2000 r. Od tamtej chwili obejrzały ją blisko 32 tys. zwiedzających. Po mieście przewodnicy muzeum oprowadzili około 400 grup, pracownicy przeprowadzili ponad 500 lekcji muzealnych dla przedszkolaków, uczniów szkół podstawowych, gimnazjów, liceów, osób niepełnosprawnych. W muzeum zgromadzono prawie 5 000 eksponatów i archiwaliów, z czego dary to 3762 sztuki. Wydano 31 publikacji muzealnych.