Zima nie chce ustępować, co jest szczególnie przykre dla ptaków śpiewających, które spędzają ją w kraju. Dlatego bardzo ważne jest, by nie przerywać dokarmiania w miejscach, do których ptaki się już przyzwyczaiły. – Dokarmianie należy zaczynać w miarę późną jesienią, gdy na pewno odleciały już te ptaki, które odlecieć powinny i nasze dokarmianie nie skłoni ich do pozostania. To właśnie na skutek dożywania przez ludzi, wiele łabędzi zmieniło swoje przyzwyczajenia i pozostaje w kraju, gdzie przymarzając do lodu, padają często ofiarą zimy. – Twierdzi Marek Jędra, szef Stacji Badania Wędrówek Ptaków „Akcja Carpatica”. – Pamiętać należy żeby podawać ptakom pokarm jak najbardziej zbliżony do naturalnego, np. całe krążki słonecznika, z których mogłyby one samodzielnie wyłuskiwać nasiona.
Schyłek zimy to dla ptasiego drobiazgu prawdziwy „przednówek” – nie ma jeszcze owadów ani nowych nasion traw. Trudno jest też zdobyć pokarm tłuszczowy, więc każdy kawałek słoniny, odpadu mięsnego jest „okupowany” przez różne gatunki ptaków śpiewających. Chętnie też korzystają z kul łojowych wzbogacanych mieszankami ziaren. Ptaki uwielbiają też siemię lniane, które, jak twierdzą naukowcy, bardzo dobrze wpływa na ich aktywność i zdolność do ładnego śpiewu.
– W ciągu tej zimy zakupiliśmy dokładnie 1554 kilogramy karmy w postaci kul tłuszczowych, które ptaki bardzo chętnie zjadają. Ponieważ zima utrzymuje się dłużej jeszcze wczoraj zamówiłam dodatkowe 100 kilogramów. – Mówi Jolanta Kleban, specjalista ds. ochrony lasu w Nadleśnictwie Rymanów. – Karmę wykładają pracownicy biura i leśniczowie, dzielimy się nią także ze szkołami współpracującymi z nadleśnictwem. Wiemy, że dla dzieci dokarmianie ptaków to wielka uciecha a poza tym ma ono dodatkowy walor edukacyjny.
W nadleśnictwach podlegających Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, w okresie zimy zakupiono lub wytworzono samodzielnie prawie 28 ton karmy dla ptaków.
Tekst: Ed. Marszałek