Stowarzyszenie Ratowania Cerkwi w Baligrodzie zwraca się z apelem o pomoc w ratowaniu baligrodzkiej cerkwi. Powstałe z inicjatywy księdza dr Mirona Michaliszyna podejmuje starania na rzecz jej odbudowy. Tej niezwykle pięknej, a wybudowanej w 1829 roku murowanej greckokatolickiej świątynii obecnie grozi katastrofa budowlana, a szanse na stworzenie unikalnej atrakcji turystycznej w tym zakątku Bieszczadów są wciąż marnowane.
Cerkiew mieści się w miejscowości Baligród. W okresie powojennym, po akcji „Wisła” ten zabytek został całkowicie opuszczony i pozostawiony swojemu losowi. Wieża cerkwi jest obecnie znacznie odchylona od pionu i grozi katastrofą budowlaną.
W celu uratowania tego niezwykłego zabytku powstało Stowarzyszenie Ratowania Cerkwi w Baligrodzie. Prezesem Stowarzyszenia jest Ksiądz dr Miron Michaliszyn, który od lat zabiega o jego odnowienie.
Mimo nieprzychylności części okolicznych mieszkańców, stowarzyszenie uzyskało wszelkie niezbędne pozwolenia budowlane oraz zgody konserwatora zabytków oraz opracowano kosztorys renowacji cerkwi. Kwota potrzebna na niezbędne prace remontowo – budowlane to ok. 500 000 zł. Ratowanie tego obiektu wymaga pośpiechu w pracach i rozwagi by zachować ten zabytek w jego pierwotnej formie. Jednak okoliczni mieszkańcy nie są ludźmi majętnymi. Niewielka liczba ludności obrządku greckokatolickiego (czyli brak odpowiedniej liczby wiernych) jest dodatkową trudnością przy budowie.
Mimo swojej ciekawej historii, położony w dolinie rzeki Hoczewki Baligród to raczej wieś letniskowa i jednocześnie siedziba gminy o tej samej nazwie. Do dzisiaj istnieją pozostałości ziemnych fortyfikacji bastionowych dawnego dworu obronnego (zameczku) Balów z XVI-XVII w. oraz zabytkowy kościół zbudowany w latach 1877-79. W Baligrodzie mieści jest duży cmentarz wojenny żołnierzy radzieckich i polskich poległych w walkach z oddziałami Ukraińskiej Powstańczej Armii. Baligród większości Polaków kojarzy się z niewyjaśnioną do dzisiaj i owianą tajemnicą śmiercią generała Ludowego Wojska Polskiego Karola Świerczewskiego „Waltera”. Mało kto wie, że przed wojną w Baligrodzie obok zgodnie żyjących Polaków i Ukraińców, najliczniej zamieszkiwali Żydzi, po których został jedynie zniszczony cmentarz. Hitlerowcy nagrobkami z tego cmentarza brukowali rynek Baligrodu. Baligród przed wojną liczył 2366 mieszkańców, a w 1961 mieszkało tu zaledwie 987 osób. Mimo pięknego otoczenia malowniczymi wzniesieniami tzw. Gór Baligrodzkich, miejscowość ta nie należy do najczęściej odwiedzanych w regionie. Renowacja baligrodzkiej cerkwi mogłaby się przyczynić do powstania w tym zakątku Bieszczadów obiektu przyciągającego turystów gdyż w tym rejonie nie ma innej tak dużej i zabytkowej świątyni.
– Cerkiew Baligrodu to symbol w zapomnianym przez Boga i ludzi, niezwykle ciekawym przyrodniczo, kulturowo i historycznie regionie Polski. Na dzień dzisiejszy może jednak ona stać się symbolem polsko – ukraińskiego pojednania – mówi ks. Miron Michaliszyn. – Liczymy, iż jej odbudowa scementuje i zaktywizuje miejscową społeczność, a sama odbudowana świątynia stanie się nie tylko ciekawym, uratowanym zabytkiem, ale wspomnianym symbolem pojednania. W minionym roku liczne okna świątyni przed zimą zabezpieczyli żołnierze polsko – ukraińskiego batalionu. W rejonie Bieszczadów od wojny bezpowrotnie zginęły niezwykle cenne obiekty architektury. Nie możemy pozwolić by ginął kolejny, możliwy jeszcze do uratowania – dodaje ks. Michaliszyn.
Stowarzyszenie zwraca się z apelem do wszystkich zainteresowanych o możliwą pomoc i zainteresowanie dalszych osób podejmowaną w Baligrodzie inicjatywą.
Stowarzyszenie zostało wpisane do Krajowego rejestru Sądowego 6.08.2004 r. pod numerem 0000214471.
Dla zainteresowanych podajemy nr numer konta stowarzyszenia:
Bank BBS Odział Lesko, 58864210122003120356940001.
Kontakt ze Stowarzyszeniem Ratowania Cerkwi w Baligrodzie:
Ksiądz dr Miron Michaliszyn, tel. 0502 854 581
Tomasz Sybidło: 013 468 40 94