Mateusz Morawiecki, w swoim filmie wyborczym, zapowiedział brak zgody na import zboża z Ukrainy do Polski. Jednocześnie zdaje się ignorować fakt, że to politycy z Prawa i Sprawiedliwości decydowali o przyznaniu aż 6 milionów euro na budowę silosów wzdłuż szerokich torów kolejowych prowadzących z Ukrainy. Jak ujawnia Tomasz Buczek, członek organizacji Oszukana Wieś i kandydat na posła z ramienia Konfederacji, te inwestycje będą realizowane w gminie Baranów Sandomierski, konkretnie w miejscowości Knapy w powiecie tarnobrzeskim.
Wspomniane silosy są związane ze spółką, której podejrzewa się finansowanie z ukraińskim kapitałem. Wśród osób zarządzających tą spółką jest obywatel Ukrainy pełniący rolę prokurenta. Lokalizacja inwestycji tuż przy szerokiej linii kolejowej umożliwi łatwe połączenie z Ukrainą i zapewne pozwoli na przechowywanie tam ukraińskiego zboża. Zdaniem Tomasza Buczka, politycy PiS są tego świadomi. Pomimo wiedzy o tym, w kampanii wyborczej prezentują się jako obrońcy polskiego rolnictwa. Buczek oskarża ich o kłamstwo i hipokryzję, twierdząc, że manipulują polskimi rolnikami. W jego ocenie, to co obecnie robią, to jedynie próba utrzymania wysokiego poparcia przez kampanię wyborczą. Przy tym podkreśla, że mieszkańcy Podkarpacia nie dadzą się oszukać.