Parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości reprezentujący region Podkarpacia wyrażają zaniepokojenie, sugerując, że decyzja podjęta przez ministra klimatu mogłaby doprowadzić do utraty miejsc pracy w Zakładach Usług Leśnych (ZUL). Mimo to, koalicja rządząca uspokaja, zapewniając, że nikt nie będzie poszkodowany na skutek tej decyzji.
Połowa stycznia 2024 roku przyniosła istotną decyzję ze strony Pauliny Hennig-Kloski, ministra klimatu i środowiska. Zdecydowała ona o czasowym, trwającym pół roku, zawieszeniu lub ograniczeniu wycinki w dziesięciu wybranych lokalizacjach, które cieszą się szczególnym uznaniem przyrodników. Wśród nich znajdują się niezwykle cenne przyrodniczo tereny Bieszczadów oraz fragmenty dawnej Puszczy Karpackiej.
Na konferencji prasowej zorganizowanej w Rzeszowie, Ewa Leniart, posłanka PiS, przypomniała o skali decyzji ministra. Ograniczenia dotyczą prawie 19 tysięcy hektarów lasów na terenie województwa podkarpackiego.
„Konsekwencje tej decyzji są długoterminowe i mają przede wszystkim wymiar gospodarczy. Decyzja dotknie instytucje prowadzące gospodarkę leśną – Zakłady Usług Leśnych, które przez następne pół roku będą obciążone stratami wynikającymi z decyzji ministra środowiska” – podkreśliła.