Bieszczady od zawsze przyciągały tłumy turystów, bez względu na aktualną porę roku. Tegoroczny sezon turystyczny z całą pewnością nie będzie udany dla właścicieli hoteli i ośrodków wypoczynkowych, którzy już teraz otwarcie żalą się, że Bieszczady w znaczącym stopniu straciły na zainteresowaniu. Co więc jest tego przyczyną?
Wojna za wschodnią granicą.
Hotelarze i restauratorzy, jako jeden z powodów malejącego zainteresowania Bieszczadami podają, że turyści obawiają się konfliktu, jaki ma miejsce za naszą wschodnią granicą, a który jest wynikiem zbrojnej napaści Rosji na Ukrainę. Jak przyznają, w ciągu ostatnich kilku miesięcy otrzymywali liczne telefony z zapytaniami, czy echa konfliktu – w postaci głośnych wybuchów – są odczuwalne również i w Bieszczadach.
Brak pieniędzy.
Wspomniany strach nie jest jedyną rzeczą, jaka zniechęca turystów do odwiedzania Bieszczad. Znaczący wpływ na tę sytuację ma również kwestia rosnących cen życia, na uwagę zasługuje również fakt, że ceny Bieszczadzkich atrakcji również nie należą do najniższych. Podrożało przede wszystkim jedzenie, jakie serwowane jest w hotelach, restauracjach czy obiektach wypoczynkowych.
Sytuacja delikatnie się poprawia.
Jak jednak wspominają sami przedsiębiorcy, w ostatnim czasie sytuacja zaczęła się delikatnie poprawiać, a wzmożony ruch turystyczny był widoczny już podczas długiego weekendu. Wszystko więc wskazuje na to, że najczarniejszy sen przedsiębiorców nie spełni się, a być może nawet zdołają odrobić pewne straty. Jaka jednak będzie rzeczywistość – to okaże się dopiero w najbliższych miesiącach.