W naszych lasach są już kozaki, prawdziwki i kurki. Pierwsze grzyby pojawiły się też na targowiskach, ale na razie są bardzo drogie.
Za mały pojemniczek kurek na tarnobrzeskim bazarze trzeba zapłacić 8 zł., a łubianka prawdziwków kosztuje 40 zł. Mimo tak wygórowanych cen grzyby sprzedają się bardzo dobrze.
– To dla mnie prawdziwa fucha – twierdzi młody, bezrobotny mężczyzna z Tarnobrzega. – Co rano wsiadam na rower i jadę do lasu zwierzynieckiego albo w okolice Budy Stalowskiej i przywożę grzyby. Jak się dobrze trafi, to dziennie można zarobić nawet i 50 – 60 zł.
Grzybiarzy można spotkać też przy ruchliwszych drogach naszego regionu. Ceny grzybów przy trasach Rzeszów – Lublin, czy Rzeszów – Radom, niewiele odbiegają od cen bazarowych.
– W tym sezonie należy się spodziewać dużej ilości grzybów – twierdzi pan Piotr, grzybiarz z Tarnobrzega. – Pogoda jest bardziej jesienna niż letnia. Jest dość ciepło i często pada – to idealne warunki dla grzybów.
Gdzie na grzyby
Na grzyby najlepiej wybierać się w okolice Krawców koło Grębowa w powiecie tarnobrzeskim, do Koprzywnicy w pow. sandomierskim, w lasy obok Jastowic koło Stalowej Woli oraz do Chotowej i Pustkowa w powiecie dębickim. Pełne grzybów są także lasy nowodębskie. Tu jednak należy wybierać tereny poza poligonem.
Zapalonych grzybiarzy zapraszamy do naszego działu: