Nieczynna od 1939 roku kaplica w renesansowym zamku w Krasiczynie wkrótce zostanie udostępniona zwiedzającym. Zakończono tam właśnie ścienne prace remontowo-konserwatorskie – poinformował PAP Wojewódzki Konserwator Zabytków na Podkarpaciu Mariusz Czuba.
Ta jedna z największych w Polsce kopułowych kaplic, mieszcząca się w Baszcie Boskiej krasiczyńskiego zamku, porównywalna pod względem bogactwa zdobniczego i architektonicznego jedynie z Kaplicą Zygmuntowską na Wawelu i najcenniejszymi tego typu zabytkami włoskiego renesansu, będzie też niebawem konsekrowana, by móc służyć jako miejsce sprawowania liturgii.
Jak zaznaczył Czuba, ten niemal całkowicie zdewastowany w czasie II wojny światowej obiekt, przez długie lata zdany na pastwę losu i niekompetencję kolejnych użytkowników zamku, wymagał gigantycznej pracy i najwyższego kunsztu. Od 2003 r. kiedy to rozpoczęto renowację, konserwatorom udało się odsłonić górną kondygnację ścian i ukazać niezwykle bogatą i urozmaiconą ornamentykę kaplicy.
Odnowiono m.in. cenne rzeźby architektoniczne i figuralne oraz rzadkiej urody polichromia i sztukaterie wykonane przez włoskich mistrzów. Uratowano też zespół cennych płyt nagrobnych i epitafiów, poświęconych członkom rodziny Sapiehów, ostatnich właścicieli zamku w Krasiczynie.
Ostatnim etapem prac jest trwająca jeszcze renowacja posadzki, któa wymaga uzupełnienia brakujących w niej elementów. Zakończenie robót spodziewane jest jeszcze w tym roku i wówczas ta trójpoziomowa kaplica (w której pod kryptami są jeszcze piwnice, co też jest ewenementem w skali europejskiej) odzyska swój pełny blask.
„Na przyszły rok zaplanowaliśmy rekonstrukcję wyposażenia ruchomego, w tym wczesnobarokowego ołtarza głównego, boazerii, ławek i prospektu organowego. Będzie to możliwe m.in. dzięki dobrze zachowanym zdjęciom tych elementów. W całości ocalały bowiem jedynie zdeponowane obecnie w Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej konsztownie rzeźbione drzwi, które wiodły z krużganków do wnętrza kaplicy, będącej sercem krasiczyńskiego zamku” – powiedział Czuba
Kaplica została zdewastowana w 1940 r. przez stacjonujących w zamku w Krasiczynie żołnierzy Armii Czerwonej, którzy nie oszczędzili niczego, plądrując i grabiąc nawet krypty grobowe. Dzieła zniszczenia dopełniły zaniechania PRL-owskich służb konserwatorskich, gdyż renowacja obiektów sakralnych nie była „dobrze widziana”.
Prace przy odnowie krasiczyńskiej kaplicy są finansowane przez obecnego właściciela zamku Agencję Rozwoju Przemysłu w Warszawie, która okazała się dobrym mecenasem tej perły polskiego renesansu oraz z budżetu podkarpackiego konserwatora zabytków. (PAP)
.