Z końcem roku 2008 nie spotykano już tropów niedźwiedzi w górach. Leśnicy twierdzą, że „na zdrowy rozum powinny już spać”. W wyższych partiach gór leży ponad pół metra śniegu, a temperatury w nocy spadają do minus 20 stopni Celsjusza.
Na pewno zasnęła „Solina”, samica monitorowana dzięki noszonej przez nią obroży z nadajnikiem telemetrycznym.
– Od ponad tygodnia nadajnik „Soliny” wysyła sygnał z jednego miejsca, co oznacza, że niedźwiedzica już „gawruje” – mówi dr Wojciech Śmietana, z Instytutu Ochrony Przyrody PAN. – Natomiast samiec „Czarny”, również posiadający obrożę, kręcił się jeszcze na bardzo małym obszarze w okolicach Zalewu Solińskiego, ale w tych dniach i on zapadnie w drzemkę.
W lasach Podkarpacia śpi tej zimy około 100 niedźwiedzi. Nie oznacza to, że każdy „stary niedźwiedź mocno śpi”; zazwyczaj jest to rodzaj letargu, z którego zwierzęta przebudzają się na krótko i odbywają przechadzki w okolicy swego legowiska. Wówczas można zobaczyć ich tropy na śniegu. Na pewno też nie będą mogły spokojnie spać niedźwiedzice, które w styczniu w gawrach urodzą swe młode. Aż do wiosny będą one żywić się tylko mlekiem swych matek.
Edward Marszałek
rzecznik prasowy RDLP w Krośnie