Odkrywanie prawdy o tragicznym zatruciu pokarmowym w Nowej Dębie w 2024 roku

Po dwóch latach od szokującej tragedii w Nowej Dębie, gdzie jedna osoba straciła życie z powodu zatrucia pokarmowego, prokuratura przeszła do nowego etapu śledztwa. Wydarzenia miały miejsce w lutym 2024 roku, a teraz, po długotrwałym i drobiazgowym dochodzeniu, organy ścigania zmieniły zarzut postawiony małżeństwu S., którego działalność była w centrum sprawy. Zgodnie ze zmianą, zarzut brzmi teraz na nieumyślne spowodowanie śmierci jednej osoby, co wiąże się z ryzykiem kary pozbawienia wolności do lat pięciu.

Cała sprawa dotyczy dramatycznych wydarzeń z lutego 2024 roku, kiedy to wyroby mięsne zakupione na targu w Nowej Dębie doprowadziły do tragicznego zgonu. Ofiarą stał się 54-letni Jurij N., obywatel Ukrainy. Oprócz tego, dwie kobiety w wieku 67 i 72 lata trafiły do szpitala z objawami zatrucia. Wszystkie te osoby spożyły produkty mięsne sprzedawane przez małżeństwo S., Reginę (55 lat) i Wiesława (56 lat) z okolic Mielca, którzy zajmowali się produkcją i sprzedażą między innymi galarety mięsnej. Z powodu tych zdarzeń, małżeństwo zostało zatrzymane i oskarżone o działanie w porozumieniu i narażenie innych na bezpośrednie ryzyko utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Prokurator Andrzej Dubiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu, przekazał informacje prasie, że w środku tygodnia zarzuty przeciwko małżeństwu S. uległy zmianie. Teraz są oni oskarżeni o nieumyślne spowodowanie śmierci Jurija N., który zjadł ich galaretę mięsną, oraz o nieumyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu jednej z kobiet i średniego u drugiej.