Po deszczach ziemia osunęła się aż o półtora metra. Pieniądze na podstawowe zabezpieczenia muszą się znaleźć jak najszybciej, bo może się okazać, że wkrótce nie będzie już czego ratować. Od czasu kanonizacji zakonnika z Dukli pustelnia stała się miejscem odwiedzanym przez tysiące turystów i pielgrzymów. Wszyscy są zaniepokojeni tym co się dzieje. Ponad pół hektara zbocza góry Zaśpit osunęło się w dół o ponad metr. Osuwisko bezpośrednio zagraża budynkowi pustelni i jednocześnie też zagraża pracom, które były wykonane dotychczas. Może to spowodować uszkodzenie tych zabezpieczeń. Z pomocą instytutu techniki budowlanej w Warszawie opracowano umocnienia, które mają ocalić pustelnię. Projekt techniczny przewiduje wykonanie czterdziestu mikropali zwieńczonych tarasem widokowym, wraz z drenażem czynnym odprowadzającym wodę do istniejących oczek wodnych. Samorząd Dukli spodziewa się, że pod koniec sierpnia otrzyma pieniądze na budowę zabezpieczeń pustelni. Będą one kosztowały prawie 900 tysięcy. 2/3 środków pochodzić ma z Europejskiego Banku Inwestycyjnego i z budżetu wojewody. Jednak prace mogą się rozpocząć po przetargach na ich wykonanie – a więc najwcześniej w listopadzie.