Przeciągające się upały powodują, że wzrasta niebezpieczeństwo wybuchu pożarów w lasach. W wielu regionach Polski ogłoszono trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego, kilkadziesiąt nadleśnictw wprowadziło też okresowy zakaz wstępu do lasu.
Na północy Podkarpacia utrzymuje się wciąż II stopień zagrożenia pożarowego, jednak w obecnych warunkach bardzo szybko spada wilgotność ściółki, co sprawia, że w nadchodzący weekend może ona osiągnąć poziom poniżej 15%.
Lasy w rejonie gór i pogórzy uznawane są za bezpieczne, z uwagi na spore uwilgotnienie gruntu i bogate poszycie. Dlatego nie prowadzi się tam monitoringu zagrożenia pożarowego.
Jednak w nadleśnictwach na północy regionu wprowadzono już stale dyżury i patrole, obsadzone są wieże obserwacyjne oraz posterunki monitorujące przy pomocy kamer przemysłowych.
Leśnicy apelują o zachowanie ostrożności podczas popytu w lesie, o nieużywanie otwartego ognia. W razie zauważenia pożaru należy niezwłocznie powiadomić Straż Pożarną lub najbliższe nadleśnictwo.
W ubiegłym roku na obszarach zarządzanych przez Lasy Państwowe wybuchło 3429 pożarów, które objęły łącznie 970 ha powierzchni leśnej. Straty z tego tytułu były ogromne. Na odbudowę zniszczonego ogniem środowiska trzeba będzie czekać całe dziesięciolecia.
Średnia powierzchnia pożaru leśnego w Polsce jest stosunkowo niska i wynosi obecnie 0,3 ha. To efekt stałego monitoringu i sprawnej organizacji akcji gaśniczych. Leśnicy mają do dyspozycji 640 punktów obserwacji naziemnej, 7 samolotów patrolowych, 25 gaśniczych, 7 śmigłowców. Na ochronę przeciwpożarową Lasy Państwowe przeznaczyły w tym roku prawie 70 mln zł.
Edward Marszałek
Rzecznik prasowy RDLP w Krośnie