W sumie, od początku ukazywania się, 11 tysięcy egzemplarzy „Skarbów” dotarło do polskich, chociaż nie tylko, czytelników. Letni numer ma zmienioną formułę, pokazuje dużo i to co jest mało znane na Podkarpaciu: skarby archeologiczne i etnograficzne, ciekawe kulinaria, zjawiska przyrody i geologii. Po ten bezpłatny jak zwykle numer warto sięgnąć.
– Często słyszałem pytanie, czy aby nie wyczerpią się nam pomysły na teksty do „Skarbów Podkarpackich”. I aby dać odpór takim wątpliwościom przygotowaliśmy numer extra: w sumie 72 krótsze lub dłuższe teksty i ponad 160 zdjęć – mówi Krzysztof Zieliński, redaktor naczelny wydawnictwa.
Jak zapewnia to nadal tylko „liźnięcie” tematów dotyczących archeologii, etnografii, przyrody czy kulinariów na Podkarpaciu. – Z pierwotnej listy „extra tematów” zamieściliśmy zaledwie 15 procent. Na resztę po prostu zabrakło miejsca, co nie znaczy, że do nich nie wrócimy – dodaje.
W dotychczasowych numerach najczęściej zamieszczane były teksty poświęcone architekturze i dziełom sztuki. Dla numeru letniego redakcja zmieniła tę zasadę, jak i formułę prezentacji wybranych obiektów. Dzięki krótkim tekstom jest ich zdecydowanie więcej, zachęcając w ten sposób do poszukiwania ciekawych i mniej znanych miejsc na mapie Podkarpacia. Ile osób zna historię relikwiarza z meteorytem, czy renesansowych kafli z Będziemyśla? Ile osób widziało odnalezione scytyjskie czy celtyckie miecze, skarb z Wiśniowej, łemkowskie krywulki, kronikę z Rakszawy czy piec z Wierzawic? A ile widziało na własne oczy lubaczowskie wywierzyska, solankę w Sołonce, flisz karpacki czy wreszcie piramidę na cerkiewnym cmentarzu w Międzybrodziu?
Tradycyjnie, bezpłatne egzemplarze „Skarbów Podkarpackich” czekają w siedzibie wydawcy: Stowarzyszenie „Pro Carpathia” w Rzeszowie, na ulicy Gałęzowskiego 6/305.
Dostępny jest także w wersji elektronicznej na stronie www.skarbypodkarpackie.pl.